Autor |
Wiadomość |
Kotulanka1 |
Wysłany: Pią 11:10, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
dzieki |
|
Hermiona |
Wysłany: Pią 10:40, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
Oj bardzo sie ciesze,ze juz lepiej,mocno przytulam kotusie. |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Pią 9:57, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
rzadziej ale jeszcze sie zdarza i czasami ropka jej nachodzi na oczkach ale na pewno mniej jak przedtem |
|
Hermiona |
Wysłany: Pią 9:44, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
Gosiu,a ona psika jeszcze? |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Pią 9:09, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
no szczepiona była bo mamy w książeczce ale właśnie nam mówiła że teraz jesienią trzeba będzie bo raz na 2 lata,a wetka nam tłumaczyła bo ja się wprost spytałam jak to jest ,że po co szczepienia jak i tak chorują, że Teqi była w styczniu szczepiona a musi uważać żeby nie załapać to ona że niby mutują wirusy i bakterie że to tak jak u ludzi ze szczepionkami na grype niby zaszczepiony a zachoruje, że zależy na którego wirusa ach... nie wiem ,nie znam się tyle co mi powiedzą tyle wiem ja nie lekarz,aaa tam tak jak mówisz -jak jest lepiej to najważniejsze przynajmniej dostaje w zastrzykach też na odporność coś miedzy tymi przeciwzapalnymi i antybiotykiem,nic się niepokojącego nie dzieje,przynajmniej na razie,oby tak zostało ,kupcie normalne |
|
Hermiona |
Wysłany: Pią 8:52, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
Gosiu jak po lekach jest lepiej, to jest najwazniejsze i niewazne co to bylo.
Szczerze,wydaje mi sie,ze hodowla nie moglaby sobie pozwolic na koci katar.Tam wszystkie koty na pewno sa szczepione.
Sama juz nie wiem. |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Pią 7:43, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
Beatka Pani Jola mi napisała że poinformowała p.Terenie i że u niej niby wszystko oki,że może Jaga na stres tak zareagowała a weta diagnoza była troszkę na wyrost,nie wiem ale ona nam już kichała po drodze co chwila i te zaropiałe oczka,p.Jola mówiła że była szczepiona no ale 2 lata temu może odpornośc jej spadła i jakoś łagodniej to przechodzi,sama już nie wiem,leki dostaje i mam nadzieje że jej nie zaszkodzą jeżeli faktycznie to nie był koci katar, no jak mi wet mówi że to koci katar to dla mnie jest bo ja się nie znam przeciez,ważne że jest lepiej i mam nadzieję że tak zostanie |
|
Hermiona |
Wysłany: Wto 19:11, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Mysle,ze nie. |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Wto 18:51, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Beatko napisałam do Pani Joli maila o Jagusi że ma koci katar,powiedziałam że p. Terenia nie odbiera,czy mogłaby ją powiadomić, mam nadzieje że nie będzie zła że jej tyłek truję |
|
Hermiona |
Wysłany: Wto 10:55, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Tak trzeba ich ostrzec,pewnie nawet nie wiedza. |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Wto 10:44, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
powiem powiem-tylko jak się dodzwonię-tradycyjnie na razie nie mogę nikt nie odbiera |
|
Hermiona |
Wysłany: Wto 10:39, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Tak,Gosiu dlatego powiedz jej,ze jest tam koci katar,niech lecza.
To jest uleczalna choroba,ale jezeli doprowadza do ciezkiego stanu,to moze byc smiertelna. |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Wto 10:29, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
no p.Terenia bardziej żwawa ale mąż widać że trochę schorowany,no mi się wydaje że powoli powinni myśleć zeby dać sobie spokój ale wiesz jak to jest oni widziałam chyba cali siebie poświecili tym kićkom no ale żeby tylko kotki nie ucierpiały na tym |
|
Hermiona |
Wysłany: Wto 10:05, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Tak to nie moze byc,ze koty w legalnej hodowli sa chore.
Nie chce byc zlosliwa,ale oni na prawde juz chyba sobie nie radza. |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Wto 6:58, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
no chyba tak zrobię |
|
Hermiona |
Wysłany: Pon 20:47, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
Gosiu ja bym powiadomila p.Terenie,ze ma w hodowli koci katar. |
|
Hermiona |
Wysłany: Pon 16:26, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
Jesse zobaczysz jeszcze,zyc nie beda umialy bez siebie. |
|
Gość |
Wysłany: Pon 16:24, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
Bijatyk nie ma, ale są gonitwy (bardziej wyglądają na nieśmiałą zabawę) które częściej kończą się syczeniem. No ale krew się nie leje, futra całe więc będzie dobrze |
|
Kotulanka1 |
Wysłany: Pon 16:14, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
jak nie ma bijatyk i sie nie gryzą to i tak jest dobrze, zobaczysz raz dwa się będą razem ganiać,będzie |
|
Gość |
Wysłany: Pon 15:53, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
Teraz sobie śpią - mała na fotelu a Puszkin na drapaku, więc jest spokój. Mnie się wydaje, że jest źle, ale bijatyk nie ma. Puszkin na początku postawa bojowa, mała miała go gdzieś. A teraz on za nią biega i chce się bawić a mała wkurzona, że coś za nią chodzi i ciągle syczy Za szybko to zrobiłam wiem Ale bałam się, że dwa dni nie wystarczą. W schronisku musiałyby się poznać szybciej, więc będzie dobrze. Teraz będziemy robić tak, że pobędą ze sobą jakieś 5 min a potem izolacja i tak parę sesji. Będzie dobrze, wierzymy w to |
|