Forum Kot Nasz Przyjaciel Strona Główna Kot Nasz Przyjaciel
Zapraszamy na forum o kotach!
Kot Nasz Przyjaciel
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Jak napisać post bez rejestracji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Kot Nasz Przyjaciel Strona Główna -> Zadaj pytanie bez rejestracji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







Post Wysłany: Śro 9:30, 15 Maj 2019    Temat postu: Kotka 11 miesięcy brak rui - czekac czy kastrować

Witam,

Mam skompilowaną sytuację z dwiema kotkami. Kotki mają już 11 miesięcy i moim zdaniem nie miały do tej pory rui (brak typowych objawów). Kotki są drobne jak na swój wiek, jeśli ma to jakieś znaczenie. Nie wiem czy mogę już je kastrować ? Czekać na ruje i towarzyszące jej objawy ?

W domu jest również wykastrowany kocur 7 letni. Kocur mimo zabiegu chyba został pobudzony przez kotki i trochę zaczął szaleć, próbuje co nieco z nimi oraz dość głośno nawołuje.

Co w takiej sytuacji robić ? Bardzo proszę o opinię doświadczonych kociarzy.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Pią 10:23, 24 Maj 2019    Temat postu:

Wykastruj kotki jak najszypciej.Nie trzeba czekac do rui. Kastracja zapobiega roznego rodzaju nowotworom. W tym nowotworowi listwy mlecznej.Zapobiega tez ropomaciczu. Im dluzej czekasz tym bardziej narazasz kotke.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Nowy kociarz
Gość






Post Wysłany: Czw 12:50, 04 Lip 2019    Temat postu: Karma dla malucha

Witam 🙂
Jestem nowa w tych klockach i właśnie stąd nasuwa mi się pare pytań : jakie karmy są najlepsze dla 2 miesięcznego mruczka? Ile karma powinna mieć węglowodanych w procentach? Jakie składniki powinna mieć dobra karma dla małego mruczka i jakich składników unikać szerokim łukiem? A także na co zwracać uwagę na etykiecie na karmię.
Dziękuje serdecznie za wszystkie odpowiedzi Yar good
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Pią 12:03, 12 Lip 2019    Temat postu:

Serdecznie witam na forum.Zapraszam do rejestracji.

Tutaj masz zestawienie dobrych i srednich karm dla zwierzat.
Karmy dla malych kotow to tylko chwyt marketingowy.

http://www.kotnaszprzyjaciel.fora.pl/zywienie,14/analiza-mokrych-karm-dla-kota,1963.html

Wszystkie karmy, dobrze zbilansowane.
kot sobie radzi z przyswojeniem 3-8% procent weglowodanow.

Jak czytac etykiety karm.
http://www.kotnaszprzyjaciel.fora.pl/zywienie,14/jak-czytac-etykiety-karm,2047.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Migotek1976
Gość






Post Wysłany: Wto 0:59, 06 Sie 2019    Temat postu: Upadek kota

Witam.
Moze ktos ma doswiadczenie.
W ubiegly piatek moj kot spadl z dachu 3 metrowego na beton,pogonila go mewa...i spadl.
Tego dnia po poludniu zabralam go do weterynarza a ten zbadal go i nic nie stwierdzil,dal mi tylko leki przeciwbolowe dla kota.Kotu zwisa ogon i jest dziwnie przestraszony,zupelnie nieswoj.
Boje sie o niego,mysle,ze obil sobie cialo bo widze,ze teraz ma problem ,zeby zrskoczyc z 0.5 metra parapetu na podloge.Czy jest mozliwe aby z takiej wysojosci ok 3 metrow uszkodzil sobie miednice? Tak sie martwie,ze mysle o pojsciu do weterynarza ponownie na przeswietlenie,dziwi mnie,teraz po przeczytaniu wielu wypowiedzi na forach ,ze kot nie dostal lekow przeciwwstrzasowych.Moze weterynarz stwierdzil,ze z takiej wysokosci nic nie moglo sie stac?.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Czw 13:41, 08 Sie 2019    Temat postu:

Tak moglo mu sie cos stac. Zmien weta na takiego co zrobi kotu RTG lub USG. To jest konieczne, zeby dac diagnoze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Uinenna
Gość






Post Wysłany: Wto 19:21, 12 Lis 2019    Temat postu: Koty i przeprowadzka

Cześć Wesoly niedługo planujemy przeprowadzkę do nowego mieszkania z partnerem. W tej chwili mieszkamy osobno i każde z nas ma kota, którego zabiera ze sobą. Koty się nie znają, na dodatek mój nie jest zbyt towarzyski i obecnie jest też kotem wychodzącym na podwórko. Jak przeprowadzić zmianę mieszkania, tak, żeby ułatwić to kociakom i w miarę sprawnie je ze sobą zapoznać?
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Gość







Post Wysłany: Pon 19:57, 10 Lut 2020    Temat postu: Legowisko na okno

Hej, mam takie szybkie pytanko. Czy warto kupić legowisko z przyssawkami na okno?
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Wto 12:29, 11 Lut 2020    Temat postu:

U mnie na parapetach sa legowiska- poduchy, bez przyssawek i nie spadaja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sosen3d
Gość






Post Wysłany: Wto 10:51, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Witam serdecznie.
Mamy poważny problem z naszą kotką. Jest z nami ponad 7 lat i nie możemy jakby to powiedzieć oswoić jej do końca. Jest agresywna, wszystko niszczy i niestety bardzo brudzi poza kuwetami. Przez te wszystkie lata przyzwyczailiśmy się do tego wszystkiego, ale w najbliższym czasie przyjdzie na świat nasze pierwsze dziecko i naprawdę nie damy rady tego wszystkiego razem pogodzić. Jestem przekonany, że kot zrobiłby krzywdę dziecku, a poza tym strasznie brudzi i dziecko nie może w takim balaganie przebywać. Chcieliśmy go oddać do rodziny, ale nikt jej nie chce. Oczywiście z powodu takiego jaja ona jest. Uśpić, nawet nie wiem czy można, ale nie chciałbym tego zrobić. Może ktoś, coś pomoze.. Pozdrowionka.
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Wto 15:31, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Witam, decyzja o oddaniu kota nie jest dobra decyzja, nie wspomne juz o uspieniu. To forum ma swoja grupe na fb. Mamy tam behawiorystow, oni udziela profesjonalnych porad.Zapraszam.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Alexa
MODERATOR



Dołączył: 10 Sty 2017
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silesia-Katowice.

Post Wysłany: Wto 22:05, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Czy kotka jest wysterylizowana? Jest wychodząca na dwór? Może kiedyś była wychodząca?Skąd ja macie tzn w jakich warunkach spędziła kocięctwo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Sosen3d
Gość






Post Wysłany: Śro 7:08, 08 Kwi 2020    Temat postu:

Kotka całe życie spędziła w domu nie licząc kilku długich podróży do rodziny, bo nie mieliśmy jej z kim zostawić. Próbowaliśmy ją na początku wyprowadzać, ale bardzo dziwnie się zachowywała jakby nie była przystosowana i wręcz cierpiała z tego powodu. Szybko chciała wracać. Kotka jest wysterylizowana. Jest to mieszanka persa z dachowcem. Czy za szybkie zabranie kota od jej kociej mamy mogło się do tego wszystkiego przyczynić?
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Timo
Gość






Post Wysłany: Śro 12:40, 08 Kwi 2020    Temat postu: Jak uspokoić rozjuszonego kota?

Witam, zacznę od wyjaśnienia jak do prowadziłam kota niechcący do furii. Sąsiadowi uciekł kot. Trafił na mój balkon, więc go wzięłam i przeniosłam do drzwi wejsciowych by oddać właścicielowi. Pech chciał, że mój kot to widział. Mimo, iż się przebrałam i wykąpałam oraz użyłam odświeżaczy powietrza mój kot syczy na mnie, warczy a jak się ruszę to atakuje. Jedną ranę trzeba było szyć. Trwa to już 2 dzień. Chodzę po domu w spodniach narciarskich aby ograniczyć dotkliwość ran. Kot mnie znienawidził. Nawet nie mogę spojrzeć w jego stronę żeby go nie denerwować. Czy ma ktoś pomysły jak pomóc kotu i sobie?
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Nie 10:02, 12 Kwi 2020    Temat postu:

Kiedy miala robione badania krwi i moczu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
jovi88
Gość






Post Wysłany: Czw 8:59, 16 Kwi 2020    Temat postu: Problem z zachowaniem kotka

Cześć,

Na wstępie chcę z góry podziękować za wszystkie rady i pomoc Wesoly

Od listopada mamy dwa kotki, mniej więcej w tym samym wieku, wet określił różnicę ok 2 tygodni między jednym a drugim Panem Mruga
Koty mają w tej chwili ok 9 miesięcy.

Oba są wzięte z domu tymczasowego fundacji działającej w naszym mieście. Nie są rodzeństwem ale się znają Wesoly

Martwi mnie ogromna różnica w zachowaniu i temperamencie moich kociaków.
Vincent - ogromny pieszczoch, spokojny, lubi spać i grzać się na parapecie w słońcu. Potrafi być tez bardzo zabawowy. Ogólnie brak zastrzeżeń Wesoly
Jules- czarny zawadiaka, potrafi być najcudowniejszym mruczakiem na świecie, jednak ma pewną przypadłość... Atakuje ciągle Vincenta, ma tyle energii, że nie jesteśmy jej w stanie rozładować. Gryzie, drapie pazurkami wszystko co możliwe, ostatnio zaczął nawet drapać mnie i męża. Potrafi rąbnąć z łapy w twarz...

Sytuacja w tej chwili wygląda tak, że oboje z mężem jesteśmy w domu, reagujemy od razu gdy Jules przesadza w atakach na Vincencie. Wiadomo, to są młode koty, więc zabawa jest wskazana, jednak gdy Vincent zaczyna miauczeć, wręcz ryczeć i syczeć - interweniujemy.

Nie wiem czy to dobrze, czy w ogóle dobrze że się wtrącamy w relacje pomiędzy kotami.

Nie wydaje mi się też, że Jules robi to złośliwie, problemem chyba jest ta niespożyta energia, a nie to że nie lubi się z Vincentem ( koty potrafią spać razem, lizać się, więc oznaki 'lubienia się' są Mruga

Może ktoś coś podpowie, może ktoś miał do czynienia z takim zachowaniem i w jakiś sposób sobie poradził?

Info dodatkowe: koty mają dwie kuwety, nie sikają po domu, jedzą regularnie dwa mokre posiłki - rano/wieczór + karma sucha dostępna cały dzień. Mają drapaki, zabawki, mają dużo przestrzeni do biegania i chowania się. ( planujemy wyremontować taras w tym roku - mam nadzieję, że niedługo, by koty mogły pobiegać sobie po świeżym powietrzu). Nie są chore, są odrobaczone, więc to raczej nie jest problem medyczny czy bytowy.

Bardzo proszę o jakieś rady Wesoly
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Pią 14:14, 17 Kwi 2020    Temat postu:

Witam, czy ten kotek spokojny,zawsze sie tak zachowywal?

Kiedy koty mialy robione badnia i jakie? Zanim podejdziemy do problemu od strony behawioralnej musimy wykluczyc problemy zdrowotne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Basia
Gość






Post Wysłany: Nie 13:33, 19 Kwi 2020    Temat postu: Kocie kołtuny

Posiadam kocura długowłosego. Dostałam gdy miał ponad 2 lata. Kot jest super, jednak nie znosi zabiegów pielęgnacyjnych. Czesanie to wyzwanie, drapie syczy i gryzie. Kąpiel jest niemożliwa, obcinanie pazurów nie do wykonania. Pomóżcie jak zadziałać, by dał sobie cokolwiek zrobić.
Może są jakieś metody, środki, które pomogą w zaakceptowaniu zabiegów higienicznych. Ostatnio, gdy trzeba było wykonać obcinanie pazurów, wycinanie kołtunów z "podwozia" musieliśmy udać się do wet. i dostał zastrzyk "głupiego Jasia". Mimo, że w zasadzie był głęboko oszołomiony i tak próbował drapać podczas zabiegów. Warczał cały czas. Wiem, że usypianie to nie metoda. Próbuję czesać go cały czas, przekupuję smakołykami, by tylko odwrócić jego uwagę, ale to działa jedynie na kilka ruchów szczotką, później włącza się agresor i trzeba wiać. Pomocy!!!
Powrót do góry
Autor Wiadomość
Hermiona
ADMINISTRATOR



Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 15296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

Post Wysłany: Pon 13:52, 20 Kwi 2020    Temat postu:

Witam, sprobuj robic takie zabiegi jak kot spi, nagradzaj przysmakami. Wlacz kocie feromony do kontaktu, aby poprawic kotu samopoczucie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Paweł
Gość






Post Wysłany: Wto 13:24, 21 Kwi 2020    Temat postu:

Witam wszystkich. Mam problem z moją kocią rodzinką. W zeszłym roku jak mieszkałem w domu rodzinnym przygarnąłem dwie kotki, siostry, które chowały się razem od małego. Jedna odważniejsza i lubiąca głaskanie, a druga spokojniejsza unikająca zbyt długiego głaskania. Jeszcze w tamtym roku ta odważniejsza zaszła w ciążę i urodziła koty. Zostawiłem sobie dwa kocurki ponieważ wyprowadziłem się do innego mieszkania na 3 miesiące. Teraz ta druga kotka urodziła kociaki, które mają już miesiąc czasu. Jej stosunki z siostrą były dobre z tego co wiem. Teraz jednak sytuacja się zmieniła - ja wróciłem do mojego rodzinnego domu z dwoma kocurami, które za półtora tygodnia będą miały 6 miesięcy. Kotki, a wiec matka i siostra, dziwnie na nich zareagowały. Kocurki są towarzyskie i szukają kontaktu z innymi kotami jednak kotki ich odpychają. Ta, która ma teraz małe koty wręcz atakuje jednego z kocurków. Muszę je separować, bo traci nad sobą kontrolę i go bardzo gryzie. Nie wiem czemu ale siostrze też się obrywa, a dziś jak zabierałem od niej kotkę przed pogryzieniem to rzuciła się na małego, na własne dziecko. Nie wiem skąd ta agresja. W pierwszy dzień kontaktu nie było tam tyle agresji. Kocur, który obrywa walnął łapą jedno z kociąt, które aż zamiauczało na co matka pogoniła go i potem tolerowała jego obecność ale go nie atakowała. Wczoraj rzuciła się na niego aż musiałem koty rozdzielać. Kocur nie jest agresywny i nie wiem czy się broni, posikał się ze strachu. Drugi jak to widzi to też jest cały wystraszony. Nie wiem co robić, czy to minie za jakiś czas jak oddam małe koty. Wydawało mi się, że kotka boi się o potomstwo ale atakowała z taką furią jakby ktoś jej zagrażał. No i oberwało się jeszcze małemu. Kotki nie są wykastrowane, a kocurki od soboty już tak. Nie wiem czy kotkom pomieszało się w głowach i mylą rolę "społeczne". Podczas zabawy "na wędkę" obecna kocia mama zaczęła wchodzić na swoją siostrę jak kocur i ją gryźć. Siostra jest tolerowana w obecności kotki matki jednak też ją zaczepia albo małe co wywołuje w matce furie. Nie wiem co z tym wszystkim zrobić. Przez tą sytuację jaka panuje w związku z epidemią będę mieszkał w domu rodzinnym. Fajnie by było gdybym nie musiał za każdym razem pilnować kotów aby się nie pogryzły. Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Kot Nasz Przyjaciel Strona Główna -> Zadaj pytanie bez rejestracji Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Design by ArthurStyle
Regulamin